Naprawdę nie rozumiem twojego braku entuzjazmu, wielu dałoby sobie głowę uciąć, by grać z liderem przeciwnej konfy u siebie...
Cóż, przynajmniej dzięki losowaniu w poprzedniej rundzie PP (na 1023 możliwych rywali musiałem trafić akurat solidnego II-ligowca) mogę skupić się na lidze. Powinno to być o tyle ważne, że na ten moment moją najlepszą szansą na awans bez wzmocnień jest wykorzystanie słabej konfy, wyrobienie dobrego bilansu i ew. awans z niego. Tylko że w tym scenariuszu nadal muszę zrobić minimum 6-2 na czerwonych...
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.