Anglia 71-87
Polska (50962)Dzisiejszy wieczór jest wyjątkowy ponieważ spotykają się dwie młodzieżówki które są w tym turnieju niepokonane. Trener
toshii wypowiadał się przed meczem że
Anglia Słowenia i
Polska nie zaznały w tych mistrzostwach jeszcze "smaku porażki" ja bym ujął to inaczej w tym meczu ktoś zazna tego smaku i ja wiem że nie będziemy to my. Zapytacie skąd? Tak prywatnie znam Anglików (mieszkam na wyspach od 2015) znam również prywatnie trenera
toshii (pracuje dla niego od początku 46 sezonu) i wiem że to zdecydowany i pewny siebie trener który celuje w najwyższe cele. Pierwsze punkty w meczu zdobywa Anglik Ujala Mukherjee ale Dariusz Malek oraz Jerzy Kujawka szybko wyprowadzają nas na prowadzenie 4-2 rywale jeszcze kontrują na 4-4 ale Kujawka i Anastazy Damasiewicz budują bezpieczną przewagę 15-5. Zwyciężamy pierwsza kwarte 17-7 i nie pozwalamy rywalowi zbliżyć się na mniej niż 6pkt. 2 minuty przed zakończeniem 3kwarty prowadzimy 54-48 wtedy szczęście dopisuje Anglikom Simon Redding rzuca wymuszoną trójkę ze środkowej części strefy przy dokładnym kryciu a piłka wpada. 54-51 może wydawać się że rywal już ma nas w garści ale Czesław Szwarc przejmuje spotkanie najpierw asystuje do Tomasza Klaka następnie przechwyt a do tego dokłada kolejną asyste tym razem do Romualda Rabskiego. Uruchomieni partnerzy nie zaprzepaszczają szans i kończymy 3kwartę mając 7punktów więcej. Ostatnia kwarta to koszykarska poezja najpierw
toshii kusi rywali pozwalająć zbliżyć się na 1punkt 64-63 aby
Anglicy uwierzyli że mogą wygrać to spotkanie (poza pierwszą akcją meczu Anglicy ani razu nie prowadzili) by następnie wygrać 16punktami całe spotkanie. W zaledwie 6minut rywale zdobywają 4punkty a my 17 a to było najważniejsze 6 minut spotkania. Dziękuję za te emocje wszystkim chłopakom. Wymienieni przezemnie zawodnicy Dariusz Malek, Jerzy Kujawka oraz Anastazy Damasiewicz zdobywają double duble. Przegrywamy w pomalowanym 46/54 i pozwalamy rywalowi na 20 zbiórek ofensywnych sami zbierając 11razy. Rozdajemy więcej asyst mamy więcej przechwytów oraz bloków ale co najważniejsze popełniamy mniej strat, a to pomimo mniejszej ilości zbiórek w ataku pozwala nam oddać 5rzutów w meczu więcej od rywali. Trafiamy tylko 1 trójkę z 7 prób i z linii osobistych notujemy zaledwie 29%. Panie
toshii to pozostawię bez komentarza. Mówi się że atakiem zdobywa się serca kibiców ale to obroną zdobywa się mistrzostwa i tak było tym razem pozwalamy rywalowi na 34% z gry i 17% zza łuku a sami zdobywamy solidne 46% z gry i to dlatego wciąż jesteśmy niepokonani. Nastepne spotkanie z
Dania która jak na razie posiada bilans 3-2 a czekają ją trudne mecze z nami i
Anglią do usłyszenia za tydzień.