OK, czas na mój tok rozumowania.
Po pierwsze formy - Bośniackich trzech wysokich w sprawnych formach ma razem tyle DMI co pięciu naszych wysokich przeznaczonych do gry w tym meczu. Nasi zawodnicy podkoszowi, którzy zagrali w meczu z Bośnią nie porażali mocą w rzucie z bliska - dwóch z pięciu (co prawda to byli akurat rezerwowi, ale jednak) grających w poniedziałkowym meczu miało IS=16... to chyba świadczy o problemie jaki mieliśmy w samej trumnie jeśli chodzi o ten aspekt (Krystyniak i Karchut z kolei, którzy wypadli blado z formą IS mają znacząco lepszy niż 16 i mając ich gotowych do gry na pewno zagrałbym coś innego niż Motion).
Po drugie - grając pod kosz, spodziewałem się, że będziemy wytypowani - oczywista oczywistość, że zostawia się LI/LP na najmocniejszych rywali, a z ogórkami się ściemnia - sam tak napisałeś. Gdyby jednak Bośniacy strzelali GDP i byśmy zagrali spod kosza, jestem pewien, że strzelałbyś do mnie, że czemu gramy LI z taką formą pod koszem?! Przecież LI było oczywiste i trzeba było zagrać z dystansu...
Uważam, że gdyby Bośniacy nas próbowali typować, na pewno by przegrali - zgodnie z moim postem wcześniej.
Po trzecie, grając pod kosz musiałbym dać Bungę pod kosz, a tam pomijając, że biegaliby przez długi czas zawodnicy z IS=16, to także z niskimi kondycjami - np. Murza ma teraz ST=1, a ostatnio dając go do Bungi zagrał ponad 30 minut z czego co pamiętam, więc nie wiem czy to miało sens... drugie 30-40 minut zagrałby Kuchniak mając obecną formę, stąd też nie wiem czy sobie bym tym nie strzelił w kolano.
Po czwarte, nie mogłem dowołać nikogo konkretnego pod kosz. Jedynym ratunkiem był Wiekiera, który jest typowym zadaniowcem do gry z obwodu.
Po piąte - i tutaj to na czym się przejechałem - wierzyłem, że grając bungę na obwodzie z w miarę dobrymi formami osiągniemy bardzo dobre OD jako zespół i wymusimy dzięki temu na ewentualnym LP rywala więcej strat i mniej asyst (co nie zadziałało). Liczyłem także na poprawienie płynności gry, dzięki czemu my znajdziemy sobie lepsze pozycje do gry z obwodu - co też nie zaowocowało.
Głównie zawiodłem się na bundze na obwodzie, może jakbyśmy mieli tam kilka sprawnych wyglądałoby to lepiej? Nie wiem. W każdym razie robi się ciepło i teraz pytanie brzmi, czy stawiać wszystko na jedną kartę i mimo wszystko awansować dalej i w konsekwencji być chłopcami do bicia, czy zacząć analizować.
OG.