No cóż pierwszy mecz finałowy za nami . Zostałem zmieciony z parkietu tak naprawdę , chodź może po statach tego nie widać . LI na trzech C musiało zrobić swoje , 25 zbiórek w ataku KKS-u , musiało się odbić na wyniku . 
No trochę moim trzęsły się też ręce , pierwszy finał sami wiecie , to tak jak z pierwszą dziewczyną :-)))) 
Gratulacje dla Szefcie i Czesława za utrzymanie :-) , tym którzy spadli życzę szybkiego powrotu  :-) .