No u mnie raczej bez ciekawości... Mój przeciwnik mocno przejęty meczem z moimi rezerwami, postanowil sie spiąć nastawieniem i nie bacząc na minuty podstawowych zawodników wyszarpać bez względu na wszystko te 50k ;-)
Nazwać przedmiot po imieniu, to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, który utkany ze szczęścia powolnego odgadywania.