Kurde, miałem rację z tym, że Dream Team to trudny przeciwnik był, niby udało się wygrać baraż, ale w trakcie dzisiejszego meczu naprawdę bałem się, że spadnę do III ligi.
Przynajmniej ostatnia kwarta była rodem z obecnej NBA - 46 pkt w 12 minut. No i nawet jeśli pensje nie grają, to jakoś milej mi się leje rywali, którzy płacą o 150 tysięcy więcej, niż ja.
Jeżeli chodzi o ligę, to o barażach chyba nie było co pisać, bo jeśli w jednej parze masz rezygnujące z gry Bobry, a w drugiej zbanowanego Onufra, to o rywalizacji nie mogło być mowy. Jeśli u niebieskich wszystkie mecze PO skończyły się minimum 25-punktowymi wygranymi faworytów, to też usprawiedliwia ciszę na forach.
U czerwonych nie obserwowałem mocno PO, ale tutaj chyba nie było na co marudzić - może Tomi mógłby tu sobie pluć w brodę, bo finał (i miano faworyta w tymże) były całkiem, całkiem blisko. Nie powiem, że gdyby trafił GDP, wygrałby, ale kto wie? Z drugiej strony, nie zapominajmy, że Jastrzębiom też już jedna szansa na awans przeleciała przez szpony (do awansu przez blians wystarczyło zdobyć 130 małych oczek więcej... lub wygrać ze Sportino - to był dziwny rezultat i grat ma prawo go załować.)
Prawdopodobnie z następnym raportem z II.4 widzimy się po finałach, żeby nie było, że same gratulacje na forach :p
Póki co, muszę się wziąć na szukanie wzmocnień pod koszem - brakuje mi jakiegoś klasycznego, no, może trochę multiskillowego centra w zespole.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.