Myślałem o tym już kilka sezonów temu, ale jakoś zawsze po cichu liczyłem, że trening lepiej pójdzie, lub draft miło mnie zaskoczy albo kupię kogoś okazyjnie i awansuję... Niestety spadkowicze z 2 ligi te plany szybko krzyżowali... Daję sobie jeszcze przyszły sezon i jeśli nie będzie szans to rzeczywiście spadek może okazać się jedynym rozwiązaniem (tyle, że IV ligi robią się z sezonu na sezon lepsze...)
A z innej beczki... MIAMI czy DALLAS Panowie?? Komu kibicujecie?
ps. Pięknej emerytury SHAQUILLE!!!