Krakanie zadziałało. Przegrałem.
- Główną przyczyną naszej przegranej była bardzo słaba forma dnia praktycznie całej drużyny. Nie chcę piętnować jakiegoś zawodnika wyjątkowo, ale Kazimierz Koślak chyba zawiódł nas wszystkich. Gratulacje dla drużyny przeciwnej. Niewątpliwie Neversoft nas zaskoczył - powiedzia na konferencji prasowejł trener Wroclaw Chestnuts, Mieczysław Matyszkiewicz.
- Gratulujemy przeciwnikom. Od siebie mogę zapewnić naszych kibiców, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, ale zupełnie nie mogliśmy się dzisiaj odnaleźć na boisku. Najgorzej sytuacja wyglądała na obwodzie. Widziałem, jak Kazik biegał za Edwinem Handzlikiem, ale ten rzucał mu przez ręce raz po raz. My z kolei napociliśmy się, by trafić jakąkolwiek "trójkę", aby nie pozwolić rywalowi rozwinąć skrzydeł. Ogólnie, przegraliśmy z jednym zawodnikiem, który ciągnął dzisiaj gospodarzom cały mecz - tak skomentował ostatni mecz Chestnutsów w tym sezonie kapitan zespołu, Siegfried Caufal.
- Możemy zapewnić wszystkich naszych fanów, że wynik z tego sezonu nie zostanie zapomniany i nieruszony bez konsekwencji. Od samego początku zakładaliśmy wejście do finału ligi, a cel ten nie został osiągnięty. Wszystkim kibicom Kasztanów obiecujemy wyciągnięcie poważnych wniosków, reorganizację pracy w klubie i zmianę polityki kadrowej już od przyszłego sezonu. Na dzień dzisiejszy pewne jest tylko, że trzon zespołu zostanie w miarę możliwości zachowany - spuentował rzecznik prasowy wrocławskiej drużyny, Cheng Tse Man.