BuzzerBeater Forums

Dlatego może warto wykorzystać ich na SG, żeby podbić LI do trochę więcej niż znaczący? Albo pomyśl jeszcze o tym co Ci pisałem wcześniej o tych dwóch taksach normalnych.

kluczowa będzie forma.. ja od 2 miesięcy przyglądam się dokładnie temu tematowi i jestem załamany..
57 minut porządna-porządna
76 minut porządna-solidna
69 minut solidna-porządna --- 69 minut! niemal równe półtora meczu - o co chodzi. W tym tygodniu o ile kontuzje się nie przytrafią i wymuszone zmiany w trakcie, znowu spróbuje się zakręcić około 75 minut, ale jak dla mnie gra stała się za przeproszeniem 'głupia' - managerowie którzy dbali o minuty zawsze mieli hendicap względem tych, którzy minuty olewali, teraz wychodzi na to, że śmiało można je olewać, bo forma i tak jest brana z du...żego przypadku. Módlmy się o to, aby nasi gracze mieli lepszą niż rywale, to powinno być ok.

Co do samego meczu, Bułgarzy trochę sobie zaprzeczyli, bo zagrali 3-2, a koncentracje ustawili na podkoszową.. Gdyby ustawili 2-3, mogłoby być różnie. Pisałem żeby ich nie lekceważyć i na szczęście tego nie zrobiliśmy bo też mogłoby być różnie (pytanie czy lepiej, czy gorzej:)). Współczuję trochę trenerowi, bo raczej więcej znaków zapytania niż odpowiedzi po tym meczu (LI średnio zadziałało, a Estonia będzie silniejsza w obronie pod koszem i walki na tablicach raczej nie zdominujemy tak jak dzisiaj)

GDP nie walnęli stricte podkoszowego, bo ustawił tempo normalne, a w grze nie ma taksy podkoszowej z tempem normalnym (to taka trochę paranoja) ;) Wygląda jakby kombinowali, żeby trafić cokolwiek i jakoś to będzie.

Formy nie można analizować na przykładzie kilku zawodników przez raptem kilka tygodni. Element losowy ma tu bardzo duże znaczenie i zamazuje prawdziwy obraz. Fakt, że forma spadła nie oznacza, że minuty nie były optymalne, albo prawie optymalne. Nawet bowiem przy optymalnych minutach jest klika procent szans że forma podąży na południe. Dodatkowo dla formy znaczenie ma nie tylko ostatni tydzień, ale i poprzedni (dlatego w pierwszym tygodniu sezonu sprawne są absolutnym wyjątkiem, a już tydzień później jest ich więcej). Gwarantuję, że jeśli będziesz w kolejnym tygodniu miał magiczne 69 minut, to forma będzie wyższa (to jest wymagający układ i wymaga treningu;)). Na 100 meczów pewnie z 3 razy raptem porządna wpadnie - miałeś pecha.

Dopiero przy dużej próbie - kilkuset zawodników o różnym poziomie staminy przez wiele tygodni można wysnuwać dalej idące wnioski co do optymalnego poziomu minut. Nie słyszałem jednak o zbieraniu danych do takich badań.

U mnie forma dopisała - bez GS - a minuty były różne, różniste.

Czyli jest nas już piątka gm'ów (ja, Ty, siwy, alicja, picia) którzy zauważyli dużą losowość formy u zawodników. Poza tym mamy wyniki 17 przypadków zawodników z kadry U21. Nawet pomimo osiągania w miarę przyzwoitych minut.
Mam 9 graczy w stałej rotacji, przez 4 tygodnie obserwuję dużą losowość formy u dosłownie każdego z nich. Mam już 36 przypadków, gdzie silnik wypluwa mocno losowy wynik nie trzymający w podobnym stopniu nawet stanu ich kondycji. Analizuję każdy przypadek z osobna i nie znajduje żadnego limitu minutowego, który dawałby 100% pewności chociażby utrzymania formy. Nie mówię już o jej podnoszeniu. Szukam czegoś przy czym można by się chociaż łudzić, że forma nie spadnie.

jasne że optymalnie by było aby każdy manager wysyłał swoje minuty i zmiany formy i powstała gigantyczna baza :D
natomiast mam tylko 11-tu chłopa w różnej kondycji, wieku i z różnymi minutami i się na nich opieram. Poruszam ten temat regularnie na forum bo nie po to 3 sezony trenowałem cieniasa, żeby teraz ławę grzał:D no i przede wszystkim po to go poruszam, żeby wspólnie się zastanowić o co z tą formą chodzi, żeby jakoś to zoptymalizować. Jasne - element losowości musi być, ale chyba aspiracje naszej kadry są na tyle duże, żeby nie opierać wszystkiego na farcie, ale i pomóc szczęściu:)
Kiedyś zawodnik dostał dawkę 65-80 minut to forma mu za nic w świecie nie spadła, teraz... no cóż.

Chyba każdą bo dali też strefę 3-2 :)

Analizuję każdy przypadek z osobna i nie znajduje żadnego limitu minutowego, który dawałby 100% pewności chociażby utrzymania formy. Nie mówię już o jej podnoszeniu. Szukam czegoś przy czym można by się chociaż łudzić, że forma nie spadnie.

Element losowy powoduje, że nigdy nie będzie 100% pewności, że nie spadnie ze sprawnej. Jeśli utrzymasz minuty w przedziale 48-80, to na pewno nie spadnie Tobie z porządnej :)! Ale jeśli mowa o optymalnej formie, to 100% nigdy nie będzie - chodziłoby o to, by było to 90%, a nie 75%. By to odróżnić, to potrzebna jest duża próba. Z tą próbą nie ma problemu, bo buzzer manager daje dostęp do historycznych minut i form. Potrzebna jest osoba z dużą dozą zaangażowania i smykałką do statystyki i excela. A może jakiś drobny element jest zależny od trenera (jak w hattricku?) - potencjalnie jest kilka możliwych zmiennych: stamina, minuty, trener + dodatkowo wpływ co najmniej 2 tygodni.

Tylko, czy ktoś będzie miał ochotę, by się ze wszystkimi dzielić wynikami badania, bo gdy ta wiedza staje się powszechną, to odrze grę z kolejnej małej tajemnicy i wszyscy będziemy dążyć do wskazanych minut, a nie do minut, które uważamy w oparciu o nasze doświadczenia za najlepsze. Każda gra musi mieć element losowy, bo byśmy nie grali w nią znając wcześniej wynik. W ostatnim roku miałem zawodnika, który przez 10 tygodni utrzymał sprawną (stamina 8), a minuty były od 49, do 76 - większość to 60-kilka. Jakie mam wnioski z tego wysnuć?

POLSKA-ESTONIA

Robi się poważnie. Bardzo, bardzo poważnie. W wyścigu o awans na ME pozostały 4 najlepsze zespoły, które teraz rozstrzygną pomiędzy sobą w bezpośrednich spotkaniach sprawę wyjścia z grupy. Jutro zagramy chyba najważniejszy mecz w tych eliminacjach, jeśli wygramy, na 80% będziemy w II rundzie. A nasz przeciwnik łatwy nie jest... bo to tegoroczni gospodarze ME. Nawet, jeśli mamy więcej od naszych rywali w pensjach, oni mogą nadrobić to HCA. Wygląda na to, że w DMI będziemy mieli przewagę (znaczy mamy więcej chamskiej pensji)... ale nawet w U21 pensje nie grają Prawdę mówiąc, to będzie wyrównany mecz, choć minimalnym faworytem wg mnie jest Estonia. Ale może to tylko moje lęki ?

Jeśli chodzi o przygotowanie meczowe (czyli te słynne formy), mamy teoretycznie o 1 sprawną mniej... ale też nie mamy przeciętnych. Z przyczyn wyższych przed meczem straciliśmy jednak Mucka, ale nadal mamy moc w podkoszowych SFach, więc możliwe, że uda nam się tu załatać dziurę. Nadal mam 1 miejsce w kadrze, i chyba postaram się je wykorzystać. Jak? Zobaczymy

To może na razie się rozluźnijmy, dowiadując się czegoś o Estonii... Na początek Nonsensopedia.

Estonia – górzysty w ogóle niegórzysty i nizinny, mały kraj na północy Europy. Graniczy z Łotwą, Rosją i przez zatokę z Finlandią. Jej stolicą jest Stalin. Postsocjalistyczny kraj skandynawski.

Estonia odkąd powstała zawsze była okupowana. Praktycznie jak powstała, to już nie była niepodległa. Pierwsi przyszli Wikingowie, a potem Niemcy, Krzyżacy, Duńczycy, Szwedzi, nawet my! Na koniec Rosja i później ZSRR. W końcu powstała Estonia – państwo, którego nigdy wcześniej nie było. Byli okupowani odkąd powstali, a Polska biadoli o tych swoich 123 latach i trzech rozbiorcach. Bierzmy przykład z Estonii i nie narzekajmy, bo inni mieli gorzej.

Estonia jest krajem, który ma najwięcej kraterów po uderzeniach meteorytów (na jednostkę powierzchni) na świecie.

Co łączy KaZaA, Skype i Hotmail? Oczywiście Estonia! To tu powstały te technologie.

Sama nazwa stolicy Estonii – Tallinn znaczy „Duńskie Miasto"

W języku estońskim jest 14 przypadków, nie ma czasu przyszłego, ani określenia płci. Za to są 3 różne czasy przeszłe.

Melodia hymnu Estonii jest taka sama jak hymny Finlandii.

Estonia jest wiceliderem w UE, jeśli chodzi o samobójstwa (liderami są Litwini)

W języku estońskim słowo "tusk" oznacza zmartwienie.

Tylko 5 estońskich miast ma powyżej 20 000 mieszkańców.

16 minuta, po Q1 +1, teraz 0/+2. Rzeczywiście, równy mecz, mam się czego bać. Cieszę się, że nie dałem GDP, dzisiaj Estończykom wypadł kolejny mecz obwodowy (choć w klubie menedżer Estonii ubóstwia LI )
Boję się o wynik, ale może będzie dobrze. Widzimy się po meczu!
PS Już -4.

Last edited by Siwy at 3/2/2015 11:00:41 AM

Polska 79, Estonia 90

A mogło być tak pięknie... po Q3 mieliśmy +8. Niestety, BB sprawiedliwie oddało Estonii to, że dziś w statystykach była lepszą drużyną. Z takimi ocenami meczowymi, jak dzisiaj, naprawdę nie wiem, czy mieliśmy jakieś szanse na zwycięstwo. Czy granie LI mogłoby coś pomóc? Ciężko mi powiedzieć.

Jeśli chodzi o zawodników, Semenowicz rozegrał naprawdę niezłe zawody, zarówno rzutowo, jak i w defensywie. Gromiec też niby wygrał rywalizację (choć mnóstwo fauli, strat i średnio rzutowo). Obwód rozbity, ale nie mieliśmy tam chyba większych szans. Sapielak niby nieźle, ale z racji małych ilości rzutów z gry ciężko było mu odmienić losy meczu.

Za dwa tygodnie- Węgry. To już będzie mecz o jakiekolwiek szanse na 12-kę ME, pytanie tylko, czy uda nam się go wygrać przy takim skladzie. Pytanie tylko- czy naprawdę wg was niczego nie dało się zrobić? Jakie wnioski mamy wysnuć? I czy mamy jeszcze jakieś sznanse? Czekam na wasze opinie.

Bo wygląda na to, że z Francuzami nie mamy startu na ten moment. Choć niby obrony mieli dzisiaj słabsze od nas... czyżby obustronne TiE? Jeśli tak, to niedobrze

Last edited by Siwy at 3/2/2015 12:56:08 PM