Nie będę się tłumaczył z porażki, która zresztą była łatwa do przewidzenia - bo też nie o tłumaczenie tu chodzi. Nie wiem czy zauważyłeś, że mój podstawowy SG po 6 minutach doznał kontuzji i już w tym meczu nie zagrał oraz że kolejne osłabienie przyszło na początku II kwarty gdy Hawks w pierwszej minucie złapało 5 fauli, przez co całą kwartę zmuszeni byli grać rezerwowi podkoszowi. Nie wiem jakim cudem mimo wszystko udało się dowieźć prowadzenie do przerwy. Także to wszystko odbiło się na pomeczowych ocenach, które tak naprawdę nie oddają możliwości tego zespołu. Co jest jedynym plusem tego meczu.
A tak naprawdę to mecz rozstrzygnęły dopiero 4 trójki, które Hawks dali sobie wrzucić w IV kwarcie.
Kim radzisz mi się wzmocnić, Panie Mysza?

A co do Ks Homera to oni akurat mieli bodajże w II kwarcie kontuzję zawodnika grającego w tym meczu na pozycji SF
(6892777), która wykluczy go na co najmniej dwa tygodnie.