Mój pomysł polega na czym innym. Wydaj mi się bardziej zbliżony do rzeczywistego świata koszykówki. Można zrobić tak, że każdego kupionego zawodnika o potencjale MVP lub wyższym, nie można sprzedać bez rozegrania minimum 10 meczy mistrzowskich, bo zawodnik o takim potencjale ma bardzo wysokie mniemanie o sobie i po szybszej sprzedaży, wkurza się, obsmarowuje klub w mediach i przez to wpływa na odejście dodatkowo 25% karnetowych fanów po sezonie. Problem z Divine trikami powinien zniknąć, a Ci których sposobem na grę jest DT, dalej sobie będą handlować tyle, że zawodnikami poniżej potencjału MVP...
Wszak prawdziwych gwiazd sportu nie mozna traktować przedmiotowo!
Nazwać przedmiot po imieniu, to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, który utkany ze szczęścia powolnego odgadywania.