Wybaczcie, że dopiero teraz podaję wyniki półfinałów, ale trochę mi się zapomniało.
Baltic - 300 99-112
Po raz kolejny podwójna korona pozostanie niezdobyta. Baltic przed tym meczem miał na koncie zwycięstwo przewagi w III.10 i świetne występy w LR, więc wydawał się poważnym kandydatem do tego miana. Niestety, pomimo teoretycznie większej siły ognia i całkiem skutecznego patienta Mr. President nie zdołał pokonać 300-ek, które odniosły ważne zwycięstwo dzięki żelażnej 5-ce (48 minut każdy) i run'n'gunowi. Indywidualnie wyróżnili się Saki (Baltic, 46 pkt) i Cybulko (300, 37 pkt), zachwycając kibiców swoją skutecznością, w tym także zza linii 3 punktów. sky_walker zalicza świetny powrót do rozgrywek, po raz pierwszy wchodząc do finału Ligi Rezerw!
Falcons - Legion 94 - 111
Ten wynik nie może nikogo dziwić. Jak wiecie z wcześniejszych postów, oba zespoły grały pierwszymi 5-kami, co siłą rzeczy stawiało Legion w roli faworyta. Samo spotkanie tylko potwierdziło tą tezę, a warszawscy kibice z pewnością zastanawiali się, dlaczego pomimo tak dobrej gry ich ulubieńcy wygrali tak nisko. Faktem jest, że w końcówce meczu najważniejsi gracze legionistów nie musieli już wychodzić na parkiet, gdyż i tak zwycięstwo było już pewne. Niemniej równie dobrą dpowiedzią na to pytanie może być świetna postawa Webersbergera i Polinskisa. Zdobyli oni 61 punktów, a także w pewnym momencie 4 kwarty na chwilę wzbudzili u swoich fanów nadzieję, że gospodarze są w stanie zaliczyć comeback.
Legion W-Wa w takiej formie ma spore szanse odzyskać po 2 sezonach miano Króla Ławki i Naczelnego Podawacza Ręczników. Osobiście wydaje mi się, że to gacuch ma trochę większe szanse w finale.
Mecz o 3. miejsce:
Baltic - Falcons
Finał:
300 - Legion (w tym miejscu chciałbym wspomnieć, że oba zespoły grały już ze sobą w fazie grupowej; lepsze okazały się 300-ki)
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.