Nalewka Babuni całkiem, całkiem...
Mylslałem jeszcze o Żołądkowej Gorzkiej, ostatnio mi posmakowała ta miętowa ze Spritem. Ale to może jak spadne gdzieś do IV ligi...
Nazwać przedmiot po imieniu, to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, który utkany ze szczęścia powolnego odgadywania.