Baltic Strong znowu tutaj - nie wierzę... heh. Mówię Wam - nad tą ligą wisi pechowe fatum. Sami mocni spadkowicze i jakie zespoły wchodzące z IV ligi (Falcons, Hawks nie tak dawno jeszcze przecież, Twierdza Wrocław z tradycjami już całkiem niedawno). Dobrze, że się urwałem (przy okazji: po barażu przetrwałem w II lidze - pierwszy raz w historii).
KrzychuMichu, Hawkie, Siedler - no Panowie zerwać się z tej zaczarowanej III.10 to naprawdę jest gehenna. Doświadczyłem jej zresztą na własnej skórze. Nigdzie się tyle nie kisiłem, co tutaj. Urwałem się, ale widzę, że fatum jak wisiało, tak dalej wisi - nad sławetną III.10.
Jeśli Mr.President nie będzie tankował i nabierze chęci na zafundowanie apokoalipsy (-130 tys. tygodniowo, jak wtedy gdy ja się męczyłem), to Wam współczuję. Zresztą jego stać na to, żeby zgarnąć tytuł i mniejszym nakładem sił bez dokładania. Klasowy, doświadczony rywal. Ciężko będzie się wyrwać. W zeszłym sezonie Both team (bardz mocny zespół, będę z nim grać teraz). Dwa sezony temu Westsiders i Hegemonia przez czyszczenie botów (i to też nic nie odczarowało, mimo, że zniknęły dwa zespoły z czołówki naraz). Trzy sezony temu afera korupcyjna z NZW (i ponad 100 tys. co tydzień na minusie). Cztery sezony temu Baltic Strong z bajecznym budżetem (i grubym minusie co tydzień). Wcześniej piekielnie mocny rywal, czyli BlackGuys i jeszcze Yogi Bears (ponad 100 tys. dokładania do interesu tygodniwo). Wszystko jest zresztą w historii ligi... która - pod względem napływu mocnych drużyn - jest porażająca. Nie wiem jak wyglądają nowe drużyny z IV ligi, ale - znając szczęście III.10 - wcale się nie zdzwię jak kryje się pod którąś z tych nazw potencjał na miarę Hooligan Hawks, obecnych wicemistrzów. Szkoda, że się nie udało Hawkie. Gralibyśmy razem, ale ciężko było tam coś więcej wskórać w tym finale.W tym sezonie szykuje się taki kocioł u mnie w konferencji, że może się on skończyć doprawdy bardzo różnie dla Hegemonii (I co wtedy? Pewnie III.10:)). Nie zdzwię się jak ktoś wygra 7,8 meczów a i tak bezpośrednio poleci, nawet bez baraży.
Pozdrowienia dla pechowej i jakże pamiętnej ligi III.10.