Współczuję kolejnej kontuzji. Wiem, jak to jest, bo właśnie wrócił po kontuzji nasz Św. Patryk i jak widać po wyniku gra z nim w składzie, to zupełnie inna bajka. Gratuluję fajnego meczu! Trochę żałuję tej dogrywki, bo skomplikuje to zapewne poziom formy, ale nie będę narzekał, bo Ty masz o wiele więcej powodów do lamentu. Podobały mi się nasze taktyki - nikt nikogo nie zaskoczył, choć gdyby nie kontuzja u Ciebie, to pewnie przegrałbym. Cóż - nie załamuj rąk - pech jest wliczony w ryzyko, a myślę, że jesteś na tyle dobry, że nawet kilka gorszych wyników w najbliższych tygodniach nie wpłynie na Twoją obecność co najmniej w finale konferencji. Lepsze kontuzje teraz niż w play-off ;)
Pozdrawiam i życzę 0 kontuzji do końca sezonu, może już wyczerpałeś limit ;)
Maciek S.