Emocji w ćwierćfinałach jak na lekarstwo... udało się awansować dalej, teraz już mogę odpadać spokojnie. I tak doszedłem znacznie dalej, niż planowałem, w półfinale powalczę, ale nie sądzę, bym miał zbyt duże szanse. Potrzebuję cudu.
PS Chyba już można mnie nazwać czarnym koniem.
Last edited by Siwy at 7/21/2015 2:27:52 PM
                                
                                
                                
                                
                                
                                
                                    Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.