Achhh.. Tak się zafascynowałem własnym zwycięstwem, że na nic już nie patrzałem.. ;) Gratulacje oczywiście, lekkie zaskoczenie (jak dla mnie), bo jednak dwa spotkania wcześniej przegrałeś.. (o ile mnie pamięć nie myli :pp)
@Kędzior: No szkoda trochę.. Ale cóż, bywa. Powodzenia życzę..
PS. Kurczę, Kasiura przebija trochę moich podkoszowych, a jakoś nigdy specjalnie się go nie bałem ;D Bardziej Pogorzelca, widać że chłop wyrósł ładnie ;)