Wygrywamy pierwszy mecz w turnieju 143-84
(30839).
Niestety nie jestem do końca zadowolony z gry, jak i paradoksalnie z wyniku. Trener rywali zaskoczył Motionem, jednak nie wydawało się, że będzie miał tam kim rzucać, a jednak.. gracze z pensjami 6k i 8k rzucili Nam odpowiednio 20 i 18 oczek.. Pressing to już w ogóle nie zadziałał 12-15 w stratach? Równie dobrze mogłem dać każdy swego, nie widziałem tej różnicy pressa, wcale. Kolejna sprawa - miałem nie grać bungą po urazie do niej na polu reprezentacyjnym..ale po tym, co zagrali rezerwowi w IVq będę musiał nią chyba jeszcze zagrać. Prawie przegraliśmy kwartę z Islandią.. Sudol i Granosik pudłowali na potęgę, o obronie nie wspominam.. No cóż, ten mecz skłania do przemyśleń. Oczywiście można zwalic na to, że w kadrze nie było pewnie z 5,6 graczy, którzy normalnie w formie graliby tu pierwsze skrzypce, ale trzeba grać tym co się ma, a takie kraje gromić.
Oczywiście nie wszystko było złe :) Arczewski był znowu klasą sam dla siebie, tak samo Dziadczyk (poza tymi TO), a kapitalnie w obronie i asystowaniu partnerom radził sobie Soloch. Pozostali zagrali bardzo przyzwoicie, bynajmniej jeśli chodzi o atak. Miejmy nadzieję, że w lepszej formie i encie gra obronna też się o wiele poprawi :)
Kolejny mecz gramy z Maltą, a jak z nią grać pokazala dziś Indonezja. Myślę, że na ten mecz pójdzie bunga. Jeśli gracze będą w formie, powinno pójść zgodnie z planem, idealnie by było wygrać w okolicach stówki, ale czy Orzełkom będzie się chciało? :)
A jak grali nasi najgroźniejsi przeciwnicy?
Turcja pokonała Finlandię motionem
(30852), kebaby będą groźni
Estończycy uporali się z Czechami
(30865), obie drużyny wyciągnęły fajne staty
Węgrzy pogromili Walię, na szczęście "tylko" 49 oczkami
(30844)Meczem dnia było jednak spotkanie Niemców z Francuzami, i o dziwo Nasi zachodni sąsiedzi dość gładko uporali się z zawsze silną Francją, wygrywając aż 17 oczkami, w dodatku przewidując LI i grając niższym nastawieniem.
Jedno jest pewne, to będzie bardzo ciekawy i emocjonujący sezon, i uwierzcie, będę lamentował nawet po meczu, który wygraliśmy 59 punktami, a powinniśmy 70 ;)