Mi by to pasowało (chociaż to zależy na jakiej podstawie byłaby wyliczana siła drużyn). Jeśli na rankingu krajowym, to dobrze, ja zwykle mam gorszy, niż miejsce, które potem zajmuję na koniec sezonu. Ale uważam, że ten system też by miał niesprawiedliwość polegającą na tym, że karana byłaby drużyna, którą system zaszereguje jako lepszą - to trochę nieteges, że ktoś jest karany za to, że jest lepszy. Więc jeden trochę niesprawiedliwy system byłby zamieniany na inny niesprawiedliwy - niespecjalnie warte to zachodu.
Po drugie - podobny mechanizm już jest, tylko trochę inaczej skonstruowany - beniaminek ma bonus, spadkowicz ma karę. A nie widzę wielkiego powodu, żeby drużyny, które nie zmieniły ligi, traktować inaczej.
Siła mogłaby być liczona na podstawie zawodników albo posiadanej kasy. Ale ciężko jest mi sobie wyobrazić, żeby było to sprawiedliwsze niż ranking krajowy.
Można zbudować silniejszy zespół z mniejszą pensją, tak samo zespół z mniejszą SS może być lepszy. Więc zmierzona siła będzie jeszcze bardziej niedokładna niż ranking.
Wg mnie nic nie trzeba zmieniać z tego względu, że obecny system jest sprawiedliwy, mimo że czasem sprawia wrażenie dziwnego. Można zrobić system mniej dziwny, ale który będzie niesprawiedliwy. I to by było dużo gorsze.
A tak na prawdę chęć zmiany wynika ze zwykłego chciejstwa i chodzi tylko o dodrukowanie kasy za friko. Zauważyłem, że jak ktoś regularnie ma dochody 300k i raz mu przyjdzie 340k, to nie ma pretensji. Ba, od teraz by chciał, żeby zawsze miał 340k i żeby to było normą, nie traktuje tego jako wybryku na korzyść (kumulacji kilku dobrych okoliczności). Ale jeśli ta sama osoba będzie miała regularnie 300k i nagle zdarzy jej się 260k, to nagle lament i tragedia. A to jest symetryczna sytuacja, tylko w drugą stronę - zbieg kilku negatywnych okoliczności.
Czyli jak ktoś dostanie trochę mniej kasy niż zwykle, to jest to wielka niesprawiedliwość. Natomiast jak dostanie trochę więcej niż zwykle to już nie jest to niesprawiedliwość.
Koniec końców - w każdym meczu jest dokładnie jeden wygrany i dokładnie jeden przegrany. Więc jeśli komuś odjęło kasy to drugiemu przybyło. Komu odjęło a komu przybyło? Odjęło temu, kto przegrał, przybyło temu, kto wygrał. Logiczne i sprawiedliwe.
Surowy, ale sprawiedliwy system jest o lata świetlne lepszy niż mniej surowy, ale przy okazji też mniej sprawiedliwy.