Bo ja zapomniałem państwu wyjaśnić... Ot, zapomniałem ustawić składu i poszła ekipa z trenowanym 20-latkiem w S5. Nie była to jakaś wielka strata w jakości, ale jak widać, wystarczyła, by odmienić wynik meczu...
Trudno, i tak na 90% odpadłbym w sobotę z Izzeną. Przynajmniej trojbart miał miłą niespodziankę, a ja mogłem zmienić plany treningowe z PO-wych na normalne i zrobić jakieś skoki.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.