Innymi słowy, Hooligani biorą bilans, z jakim z rozgrywek zrezygnuje Chicago. Ew. wygrana Chicago dałaby wtedy Hooliganom na początku bilans 2-0. Drugą opcją byłoby rozstrzygnięcie wyników grup na podstawie procentu zwycięstw i nieuwzględnienie pierwszych dwóch gier Chicago. Innymi słowy, liczyłby się tylko procent zwycięstw z Hooliganów z ich 3 gier, ew. Bulgotów/Falconów z ich 4 gier.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.