HISZPANIA 89, POLSKA 69
Mimo dość długiego okresu naprawdę dobrej gry (w połowie Q3 kręciliśmy się nawet w okolicach remisu!) nie doszło do sensacji. Hiszpania pokazała nam miejsce w szeregu, 20-punktowa porażka przy niższym entuzjaźmie nie jest jakąś klęską, ale to nadal jest porażka. Próba zaskoczenia Hiszpanów przez obstawienie PtB udała się tylko połowicznie, Hiszpanie zagrali BO, a do tego trafnie wytypowali, że zagramy pod kosz. Efekty można zobaczyć w ocenach meczowych: hiszpańskie obrony, same w sobie bardzo mocne, osiągnęły prawie maksimum możliwości, jeśli chodzi o U21 (trochę wyższe obrony wykręcali na ostatnich MŚ tylko Włosi, przy czym i oni potrzebowali trafionego GDP). U nas też całkiem nieźle, choć wydaje mi się, że trafienie i małe pudło w GDP liczy się na plus względem braku GDP...
Co do samego meczu, to chyba wyższe obrony zdecydowały o naszej klęsce, Hiszpanie mogli też mieć trochę lepszy atak. Na plus zdecydowanie Semenowicz, chyba też Wierzba. Reszta ekipy raczej średnio, choć trzeba zauważyć, iż Sapielak miał 50% FG i wygrał minimalnie ze swoim match-upem. Chyba najgorzej poszło PG- 2/14 prób, choć 12 asyst.
W innych meczach Ukraińcy w II połowie odjechali jednak Słowakom, natomiast Turcja... No, to był wynik poniżej jej potencjału, +11, ale przed większość meczu Czesi mieli realną szansę na wygraną, co kontrastuje ze sporą przewagą Turków w ofensywie. Następne spotkanie z Ukrainą będzie chwilą prawdy, dotychczas ekipa z Azji Mniejszej odniosła 2 nie w pełni przekonujące wygrane z Czechami i Słowacją, i mimo wyższego entuzjazmu przegrali z Hiszpanią. Poza tym, Ukraina o życie z Hiszpanią. No i nasz mecz z sąsiadami znad Odry (tej południowej, oczywiście). Jesteśmy faworytami, a naszym celem będzie wysoka wygrana i dalsze oszczędzanie entuzjazmu na finał tej grupy. Przecież ta porażka była raczej wpisana w plan, a naszym celem pozostaje medal.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.