BuzzerBeater Forums

Po uspokojeniu stwierdzam, że wygrana 2-3 to wypadek przy pracy. Pablos nie wygrał tego meczu obroną (gdybym zagrał obwód, mógłby go jednak nim przegrać). To moja obrona dała ciała, bo powinna puścić o min. 5% trafień mniej...

Patrzac na roznice w zbiorkach chyba jednak obrona tez miala tutaj znaczenie. ;)

Ja jak widzę, że ktoś przeciw mnie zagrał 2-3 to się bardzo cieszę, jak dla mnie jedna z najgorszych obron wraz z pressingiem w jednym worku. Jasne, że można wygrać mecz grając 2-3 ale bardziej nazwałbym to "wygraną pomimo dania 2-3". Najbardziej się sprawdza przy LP ale i tak nie lepiej niż mtm.

Ja tak wierzyłem a mi żeście z tomkiem zepsuli wszystko :p

Po jeszcze większym uspokojeniu (bo jak człowiek przegrywa i nie wie czemu, to się wkurza!) myślę, że trzeba zamknąć jakoś ten temat.

Odnośnie głupka, najprawdopodobniej masz na myśli ten cytat:

Twój rywal zawszegra 2-3. Teoretycznie strefa ta służy do blokowania akcji pod kosz. W praktyce oznacza, że menedżer nie ma pojęcia o grze, bo 2-3 zostawia olbrzymie luki na obwodzie.

Zagranie 2-3 przez Pablosa (choć czasami używa on tej taktyki) trzeba położyć na innej szali, niż granie 2-3 przez wspomnianego głupka. To było pierwsze 2-3 Pueblosów w sezonie - były pewne powody, by sądzić, że zagra on MtM, przez co zagrałem na obwód, co skontrowałoby 2-3. A skontrowane 2-3 to jedna z najgorszych możliwych sytuacji, w której możesz się znaleźć.

W meczu z Pablos miałem 44,2% skuteczności z gry, z czego 41,7% z 3-ek. Lepszych cyfr w tym sezonie pod tym względem nie miałem. To poważny argument za tym, że nie przegrałem tego meczu w obronie. Choć faktem jest, że 2-3 pewnie wzmocniło mojemu rywalowi zbiórki, i nie da się temu zaprzeczyć.

Myślę, że warto porównać ten mecz z (98651227). Dużo czynników wygląda podobnie - gram wyjazd, trenuję (choć na innej pozycji), Pablos gra 2-3. Widzę dwie istotne różnic. Pierwszą jest atak - w poprzednim meczu obaj graliśmy obwód, w tym obaj graliśmy LI. Drugą są staty zespołowe. Pomiędzy tymi meczami stracił 5 poziomów w rzucie z dystansu, poziom w obronie z dystansu i poziom płynności gry. W zamian zyskał tylko półtorej poziomu rzutu z bliska i poziom w zbiórkach. Można więc uznać, że był słabszy niż ostatnio. Ja zaś zyskałem poziom w OD i płynności.

Do czego zmierzam? Pablos pomimo tego, że od tego czasu osłabł, zagrał w ataku na takiej samej skuteczności. Widzę tu dwa wyjaśnienia. Pierwsze - odsłoniłem się zbytnio w ID. Drugie - Pablos miał farta, lub zadziałał inny, niewidoczny dla mnie czynnik. Za drugą opcją świadczy skuteczność wyższa, niż wynika z punktów na 100 rzutów. W każdym razie, skuteczność Pablosa w ataku mnie zaskoczyła i nadal zastanawiam się nad jej przyczyną

Zachęcam do dalszego wyciągania wniosków. Wyniki typera wrzucę jeszcze dzisiaj w nocy, trochę mi wstyd, że nie zrobiłem tego wcześniej, ale najpierw wolę zamknąć temat tego meczu, jak i 2-3. Zresztą, w tym ostatnim przypadku może pomóc mi w tym dzisiejszy PP, gdzie najpewniej czeka mnie właśnie gra przeciw 2-3.

Po jeszcze większym uspokojeniu (bo jak człowiek przegrywa i nie wie czemu, to się wkurza!) myślę, że trzeba zamknąć jakoś ten temat.

Odnośnie głupka, najprawdopodobniej masz na myśli ten cytat:

Twój rywal zawszegra 2-3. Teoretycznie strefa ta służy do blokowania akcji pod kosz. W praktyce oznacza, że menedżer nie ma pojęcia o grze, bo 2-3 zostawia olbrzymie luki na obwodzie.

Zagranie 2-3 przez Pablosa (choć czasami używa on tej taktyki) trzeba położyć na innej szali, niż granie 2-3 przez wspomnianego głupka. To było pierwsze 2-3 Pueblosów w sezonie - były pewne powody, by sądzić, że zagra on MtM, przez co zagrałem na obwód, co skontrowałoby 2-3. A skontrowane 2-3 to jedna z najgorszych możliwych sytuacji, w której możesz się znaleźć.

W meczu z Pablos miałem 44,2% skuteczności z gry, z czego 41,7% z 3-ek. Lepszych cyfr w tym sezonie pod tym względem nie miałem. To poważny argument za tym, że nie przegrałem tego meczu w obronie. Choć faktem jest, że 2-3 pewnie wzmocniło mojemu rywalowi zbiórki, i nie da się temu zaprzeczyć.

Myślę, że warto porównać ten mecz z (98651227). Dużo czynników wygląda podobnie - gram wyjazd, trenuję (choć na innej pozycji), Pablos gra 2-3. Widzę dwie istotne różnic. Pierwszą jest atak - w poprzednim meczu obaj graliśmy obwód, w tym obaj graliśmy LI. Drugą są staty zespołowe. Pomiędzy tymi meczami stracił 5 poziomów w rzucie z dystansu, poziom w obronie z dystansu i poziom płynności gry. W zamian zyskał tylko półtorej poziomu rzutu z bliska i poziom w zbiórkach. Można więc uznać, że był słabszy niż ostatnio. Ja zaś zyskałem poziom w OD i płynności.

Do czego zmierzam? Pablos pomimo tego, że od tego czasu osłabł, zagrał w ataku na takiej samej skuteczności. Widzę tu dwa wyjaśnienia. Pierwsze - odsłoniłem się zbytnio w ID. Drugie - Pablos miał farta, lub zadziałał inny, niewidoczny dla mnie czynnik. Za drugą opcją świadczy skuteczność wyższa, niż wynika z punktów na 100 rzutów. W każdym razie, skuteczność Pablosa w ataku mnie zaskoczyła i nadal zastanawiam się nad jej przyczyną

Zachęcam do dalszego wyciągania wniosków. Wyniki typera wrzucę jeszcze dzisiaj w nocy, trochę mi wstyd, że nie zrobiłem tego wcześniej, ale najpierw wolę zamknąć temat tego meczu, jak i 2-3. Zresztą, w tym ostatnim przypadku może pomóc mi w tym dzisiejszy PP, gdzie najpewniej czeka mnie właśnie gra przeciw 2-3.

Ja to podsumuję w taki sposób, ciężko nazywać kogoś głupcem skoro nawet w prawdziwych meczach różne taktyki, nawet te nie do końca trafione (zarówno w ataku, jak i w obronie) sprawiają, że mecz jest wygrany. Warto też pamiętać, że każdy z nas zna najlepiej swój zespół i wie (albo liczy na to), że dana taktyka może przynieść oczekiwany skutek, tak było w moim przypadku w meczu z Siwym.

Mnie osobiście, patrząc przez pryzmat wielu lat gry w BB, wiele razy zawodziły różne taktyki (pewnie jeszcze też wiele razy zawiodą), czy oznacza to brak wiedzy? Niekoniecznie, bardziej brak farta, lepsze wyczucie taktyki przez rywala a czasami sytuacja w klubie, która może wskazywać, że czasami tylko taka a nie inna taktyka może przynieść dobry skutek w danym meczu.

Podsumowując podsumowanie ;) to tylko gra, jak przegram - nie płaczę, jak wygram - nie wyprawiam z tego powodu imprezy. Każdy z nas wiele jeszcze meczy wygra (i przegra) fartem lub taktyką - wiem, wiem tym zdaniem odkryłem Amerykę ;)

Prawda. Niezależnie od tego, co wydarzyło się we wtorek w lidze, jedno jest pewne - zaskoczyłeś mnie i wygrałeś. I to się liczy.

Co do wyników, szału nie ma. Bez 7-ek, na Natolinie wywalili się wszyscy, na Pablosach większość. Kto z tą dwójką nie musiał grać, był w dobrej sytuacji. Poza tym wyniki kolejki raczej dobre.

6 - Siwy, tomek_de_Mello, aimar
5 - Enigmos, Dejvidd, Pimpek, WielkiSzu
4 - szewaa, Campos, pablos_pueblos

GMy tak kręcą, że nawet jak przegrywają, to wygrywają. Dzięki temu, że nie musiałem typować swojej wpadki, zostałem nowym liderem typerki. Warto zwrócić uwagę na to, że do czołowej 3-ki wskakuje tomek_de_Mello, po mocnym początku zaś osłabł Campos.

32, 4x6 - Siwy
31, 1x7, 3x6 - tomek_de_Mello, szewaa
29, 1x7, 2x6 - Campos
29, 1x7, 1x6 - WielkiSzu, Pimpek
28, 2x6 - Enigmos
27, 2x6 - pablos_pueblos
21, 1x6 - xxx
20 - Dejvidd
19, 2x6 - aimar
13 - smuut
10 - MJS1979

Pary 7. kolejki:
Zaniemysl Basket Team - Wolves of Calla
Flobots BDG - SMS Rzeszów
KKS Rybnik - KS "Powiśle"
Pablos Pueblos - Zbikoo Team
KS Olimpia - Les Cocottes
Provide. - Lucky Loosers
The French Bulldog's -NZW KMP WEK
Pasibrzuchy - Natolin Grizzlies

Przy typowaniu pamiętajcie, że w IV rundzie puchar zaczyna się już na poważnie, więc niektórzy zaczną oddawać mecze. Dobre wytypowanie podkładek może być kluczowe dla osiągnięcia dobrych wyników!