Tymczasem w cieniu wielkiego finału Hegemonia wyszarpała ważne utrzymanie po trzech meczach, z czego jestem bardzo zadowolony, wszak to pierwszy raz, gdy udało mi się zostać w drugiej lidze. Awansowałem przez czyszczenie botów (rzadkość na tym szczeblu), a i tak doświadczyłem ogromnej różnicy finansowej (jak zwykle) w porównaniu do trzeciej ligi, choć nie takiej, jakiej mógłbym. Cieszę się, że się udało i zobaczymy jak będzie dalej. Trzeba wciąż rozwijać zespół, by tu przetrwać.
PS Finalistom życzę emocji w drugim i trzecim meczu (if necessary).
PPS W ostatnich dwóch sezonach mam jakieś fatum kontuzyjne nad głową. Do tego stopnia się obawiałem "powtórki z rozrywki", że ostatni mecz regular season o pietruszkę totalnie zignorowałem, grając kompletnymi rezerwami, gdyż kontuzyjki ukochane "lubią" pod sam koniec bezpardonowo przyatakować... Przeczucie mimo to było błędne.
Last edited by Bolesław III Krzywousty at 10/7/2014 4:48:16 PM
1. Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się proste. 2. Sens jest dokładnie tam, gdzie go szukasz. 3. Granice naszego języka są granicami naszego świata.