LIGA REZERW - 3. kolejka
GRUPA A
KK Falcons - Pronout Jasło 91-57
Dream! Team! - Teka O2 47-100
W grupie A udzieliła się pojawiająca się w tej kolejce tendencja do dziwnych wyników. Trzeba bowiem przyznać, że po 2 zwycięstwach nikt nie spodziewał się nagłej utraty formy Dream Teamu. Niemniej jednak już w środę rano sam prezes(111) klubu stwierdził, że nie będzie mógł wystawić optymalnego składu. Jego były kolega z ligi, Tom., niewątpliwie wykorzystał sytuację. Wysoka wygrana pozwoliła mu na dogonienie rywali i wygranie grupy pomimo niesprzyjającej temu pozycji startowej.
Słowa uznania należą się Falconsom, którzy pomimo ciężkiego tygodnia w lidze nadal potrafili wykrzesać sporo ognia w LR i zapewnić sobie awans z 2 miejsca poprzez wygraną z Pronoutem u siebie. Trzeba przyznać, iż jest to zasługa dość szerokiej kadry zbudowanej na PO. Czy wystarczy to na wygranie choćby jednego z ligowych trofeów? Cóż, trzeba przyznać, iż Krzychu ma spore szanse.
GRUPA B
300 - Silesian Riders (Anwil Fans) 90-100
Bulgoty - S2D 0-50
Kuriozalny błąd Bulgotów i związany z nim walkower sprawił, że w tej kolejce zamiast pasjonującej walki o awans pomiędzy 3 zespołami można było spodziewać się dość nudnego spotkania. Stawka nie była zbyt wielka - obie drużyny w praktyce miały już pewny awans, i fakt, że 300-ki w przypadku wygranej mogły wygrać grupę, raczej jej nie podbijał, gdyż po ostatnich dobrych występach Silesian Ridersów ich wygrana wydawała się pewna. Niemniej jednak gospodarze w tej kolejce pokazali, że zaczynają sobie przypominać poprzedni sezon w LR, gdzie odnieśli spore sukcesy. 10-punktowa porażka co prawda nadal pokazuje, że trzeba wykonać sporo pracy, lecz 300-ki grają lepiej, niż ostatnio. Inną dobrą wiadomością dla wicemistrzów LR jest to, że pomimo gorszego rozstawienia wydaje się, że to oni trafili na łatwiejszego rywala w 1/4 finału, niż ich przeciwnicy. Czas jednak pokaże, czy wpłynie to na dalsze losy obu drużyn.
GRUPA C
Baltic Strong - PKS Piast Starogard Gd. 108-58
Hooligan Hawks - MKS Ełk 36-121
Najbardziej jednostronna grupa w LR taką pozostała. Baltic, zgodnie z oczekiwaniami, przejechał się po Piaście, zapewniając w ten sposób sobie przewagę parkietu przez całą fazę pucharową. Jeśli play-offy nie powstrzymają drużyny Mr. Presidenta, to najprawdopodobniej nic już nie zdoła tego dokonać. Nic więc dziwnego, że MVP dzisiejszego meczu, Marc Subiros (31 pkt), powiedział dziś w wywiadzie, że z niecierpliwością czeka na decydujące starcia.
Wysoka wygrana MKS-u Ełk nie zmienia faktu, iż tak naprawdę jego starcie nie miało ani żadnego znaczenia, ani też nie miało prawa zakończyć się w inny sposób. Niemniej jednak nie umniejsza to wysokiego double-double Emiliana Niemasa (35 pkt, 22 reb; Niemas oczywiście zakończył sezon z średnimi na poziomie double-double).
GRUPA D
Legion W-Wa - Warsaw Loosers 72-95
Behemoty - Święciany Dziki 110-102
W Warszawie długo jeszcze będzie słychać płacz i zgrzytanie zębów. Tamtejszy Legion stracił szansę na obronę tytułu w jeden z najboleśniejszych sposobów - przegrywając derby na własnym boisku. Fakt, iż przed tym meczem awans warszawian wydawał się oczywistością, tylko dopełnia tu czary goryczy. Podobnie jak w przypadku Falconsów, Loosersi wykorzystali fakt zbudowania szerokiej kadry przed PO, pozwalający im wystawić stosunkowo mocne rezerwy. W drugim meczu grupy D Behemoty dość długo nie potrafiły zdominować teoretycznie najsłabszych w grupie Święcian. Niektórzy kibice drużyny z Podkarpacia będą jeszcze długo rozważać, czy sędzia nie pomylił się przy ocenie któregoś z fauli Augusta Popika. Odesłanie jednego z ważniejszych zawodników gości na trybuny w 35 minucie w ocenie wielu ustawiło mecz. Kiedy grasz na wyjeździe, szczęśliwy fan nie zawsze musi być fanem twojej drużyny - to na pewno wpłynęło na dyspozycję niejakiego Jana Bezdomnego, któremu przypadł ten zaszczyt...
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.